Odwieczny dylemat
Ile to razy spotykam się z pytaniem czy na Słowacji też jest ciekawiej jak po naszej stronie. Zawsze odpowiadam, jak chcesz się wyciszyć i w spokoju pochodzić w górach to śmiało na Słowację możesz wybrać się. Po naszej stronie także tego doświadczysz ale czy faktycznie? Chciałbym wam przybliżyć kilka atutów strony Słowackiej. Oczywistą sprawą jest, że zaprawionym w boju nie muszę tego mówić, sami pewnie tego doświadczyli na szlaku. Wybierając się na Słowację nie wątpliwie atutem jest samochód, którym wybierzemy się od polskiej strony. Zawsze to dłużej można pochodzić po szlaku, nie jest się uzależnionym od transportu autobusowego. Nie jeden raz zdarzało mi się wracać ze Słowacji autobusem co warto dodać płacimy u kierowcy w zł.
Tak więc więc w tym przypadku nie musimy posiadać euro. Fajną opcją jest pozostawienie na parkingu auta po stronie Słowackiej, wyjścia na szlak, zejścia w stronę Słowacji i wrócić autobusem do punktu naszego startu. Tak więc to jest na pewno na plus, a zazwyczaj jest problem właśnie z transportem na Słowację, Oczywiście, to tylko wymówka bo zawsze można zorganizować wyjazd, liczą się tylko chęci. Powierzchnia Tatr słowackich wynosi ok. 610 km kwadratowych, co stanowi 78% powierzchni całkowitej Tatr. Co jest największym atutem strony słowackiej ? Na pewno fakt, iż po stronie polskiej zdecydowanie panuje tłok, tym bardziej w okresie wakacyjnym. U sąsiadów nie usłyszysz na każdym kroku co robił sąsiad za płotem, co będzie na obiad czy też innego rodzaju pierdoły. Tak więc jeżeli chcesz zaczerpnąć ciszy to śmiało do sąsiadów zawitaj. Pytanie zadano mi ostatnio czy faktycznie szlaki u nich są długie. Co do wielkości Tatr słowackich dobrze jest wcześniej zaplanować z którego miejsca ma rozpocząć się nasza wędrówka i jaki cel obierzemy. Mówię o tym ponieważ, sprawa nie wygląda tak prosto jak u nas. Po naszej stronie pod dojściu do Murowańca czy też Piątki mamy kilka opcji tras wyborów i możemy pod schroniskiem zdecydować co robimy dalej. Po słowackiej to już tak prosto nie jest. Dobrym przykładem jest dojście do Śląskiego Domu gdzie mamy praktycznie jedną opcję dojścia do celu, którym jest Polski Grzebień. Ewentualnie można odbić na magistralę. Szlaki są długie ale bardzo przyjemne, widokowo jedna dolina zawsze mnie wzywa, a mianowicie Dolina Białej Wody. Panuje tutaj klimat alpejski, warto wybrać się tą doliną. Z czasem jednak ta cisza szlakowa zanika z duchem czasu, ponieważ przybywa nam to coraz więcej turystów. Tak więc myślę, że mityczna jest ta cisza ale to zależy wszystko od zaplanowania sobie wycieczki. Nie są takie straszne, zwłaszcza kieruje do osób które chcą w tym roku zawitać w tam ten rejon. Następną ważną informacją którą muszę tutaj przytoczyć jest ubezpieczenie. Po naszej stronie TOPR jest finansowany z MSWiA z budżetu państwa oraz po części z biletów wstępu to TPN.
![]() |
| W kierunku Rohaczy od strony słowackiej |
Ratownicy ze Słowacji mają płatne akcję ratownicze, za które my osobiście płacimy, Dlatego przed wyjściem na teren sąsiadów zaopatrzmy się w ubezpieczenie aby uniknąć nie przyjemności. Tatry Słowackie Zachodnie, także fajna opcja, dobrze jest już własnym autem pojechać w tamten rejon. Co by nie powiedzieć o polskich i słowackich to jedno je łączy. Klimat, który tam panuje, góry są jedne, nie ma podziału czy to wysokie czy też niskie. One są jednakowe, nie powinno ich się dzielić. Podzielmy swoje umiejętności na pewne etapy, a z czasem zapewne będziecie wiedzieć o czym dokładniej mówię. Podsumowując, warto zobaczyć i skorzystać z opcji u sąsiadów i powędrować z ich trenu. Warto, na prawdę warto, bo doświadczenie ale i także wspomnienia pozostają w naszej głowie na długie dni. Przecierajcie szlaki, w końcu zbliża się sezon otwarcia u sąsiadów. Od 1 listopada do 15 czerwca szlaki powyżej schronisk na Słowacji są zamknięte.
Z górskim pozdrowieniem


Słowacka strona Tatr to jednak wciąż ostoja ciszy i spokoju, fakt wybieramy schyłek czerwca i lipca bądź sierpnia i września na wakacje, dzięki czemu najgorsze tłumy mamy za sobą, my jednak uwielbiamy tamtą stronę Tatr ze względu na możliwość przemierzania ich z naszym kulawym szczęściem, ze względu na dostosowanie tras w znacznej części do takich jak my wózkowych, niestety i to jest bardzo smutne chodząc po tamtej stronie nie czujemy się jak błazen na Krupówkach, niestety zupełnie inna kultura...
OdpowiedzUsuńteż uwielbiamy dolinę białej wody coroczne wojaże zaczynamy od tej własnie doliny, jest zawsze pięknie, zawsze uroczo, zawsze piąta pora roku... tam spotykają nas wszystkie anomalie pogodowe :) ale zawsze jest warto!
pozdrawiam
Jeszcze nie byłam po stronie Słowackiej ale Tatry od Polskiej strony zachwycają ! :)
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń